
Może się wydawać, że korzystanie z email marketingu jest już czymś przestarzałym i mało efektywnym. Trudno się nie zgodzić z tą opinią, bo ta forma komunikacji została „zaśmiecona” przez ludzi chcących nam na siłę coś sprzedać.
Każdego dnia na naszą skrzynkę pocztową przychodzi wiele niechcianej przez nas korespondencji, i jest tego tak dużo, że coraz bardziej stajemy się obojętni i zniechęceni do tej formy komunikacji. Z tego właśnie powodu coraz rzadziej decydujemy się na przeglądanie tych wiadomości i doprowadzamy do ich bardzo niskiej otwieralności. Przyczyniamy się w ten sposób do powstawania tej powszechnej opinii o tym, że email marketing nie działa.
Ta opinia nie jest jednak tak do końca prawdą. Zgadza się, że otwieralność poczty elektronicznej bardzo spadła i żeby przekonać kogoś do jej otwarcia musimy się bardziej postarać. Nie oznacza to jednak, że nikt tych maili już nie czyta i że nikt już nie chce ich otrzymywać.
Ja osobiście otrzymuję codziennie wiele maili. Wiele z nich to typowy, zwykły spam, który od razu kasuję lub blokuję. Jednak wiele z tych wiadomości także czytam, a na niektóre nawet czekam każdego dnia. Są to maile od osób lub firm które znam lub lubię i które oferują mi w nich jakąś wartość a nie tylko chcą coś ode mnie, na ogół mój czas lub moje pieniądze. Takie maile nadal się otwiera i czyta co jest w nich napisane. Myślę że ty masz tak samo.
Nie jest więc prawdą to, że email marketing już nie działa. Działa, jeśli robi się go we właściwy sposób. Może nie jest już tak łatwy i skuteczny jak był jeszcze kilkanaście lat temu, ale nadal jest to dobre narzędzie komunikacji jeśli wykorzystane jest we właściwy sposób.
Jeśli chcesz zobaczyć jakie maile pomogą ci w zwiększeniu sprzedaży to przeczytaj ten artykuł.
Poniżej chciałbym zwrócić ci uwagę na 3 dobre nawyki związane z email marketingiem, które powinieneś stosować aby był on skuteczny i przynosił pożądane rezultaty:
I. Zbieraj adresy email na wiele sposobów.
Zwykły formularz do wypełnienia z boku strony nie wystarczy aby przekonać kogoś do podzielenia się z nami swoim mailem. Na ogół formularze te są nie zauważane lub pomijane bo to najczęstsze miejsce ich występowania. Ludzie odruchowo już nie zwracają na nie uwagi. Aby zwiększyć prawdopodobieństwo otrzymania maila powinieneś o niego prosić także w taki sposób:
– na końcu artykułów dostępnych na stronie
– na stworzonej specjalnie podstronie do kontaktu
– w banerze pokazującym się na środku lub z boku strony, tzw. pop-up baner
– w formie czatu na stronie
Im więcej możliwości zostawienia maili dasz swoim użytkownikom tym więcej powinieneś ich od nich otrzymać.
II. Najpierw dawaj a później proś o coś.
Ta zasada marketingowa nie jest czymś nowym, na okrągło powtarzana ją na przykład sam Gary Vaynerchuk, ekspert marketingu. Jest ona czymś oczywistym, o czym jednak bardzo często zapominamy. Można ją porównać na przykład do konta bankowego, z którego nie można nic wypłacić jeśli wcześniej nie zdeponowaliście na nim żadnych pieniędzy.
Niby oczywiste, ale dużo osób postępuje wbrew tej logice. Chcą oni tylko brać jak najwięcej nie dając wcześniej nic w zamian. Najczęściej właśnie takie osoby, które tak robią, mówią że email marketing nie działa. Wysyłają one same maile ofertowe mające za zadanie zmusić odbiorcę do zakupu, bez poprzedniego dania coś w zamian.
Taka taktyka już dawno przestała działać. Nie chcemy już otrzymywać samych reklam towarów i innych maili promocyjnych. Ta komunikacja powinna przebiegać inaczej. Najpierw należy dać coś potencjalnemu klientowi, coś co ma dla niego jakąś wartość. Może to być zwykła porada, próbka naszego produktu, jakieś informacje z branży albo coś innego. To nie musi być nic kosztownego.
Dzięki takiemu działaniu buduje się lepszą więź z klientem i wzbudza się w nim większe zaufanie do naszej marki. Taka osoba także dużo chętniej będzie otwierała otrzymane od nas wiadomości. Nie będzie ich ignorować gdy je dostanie. Z dużo większym prawdopodobieństwem skorzysta także z naszych usług lub kupi nasze produkty, jeśli im je zaoferujemy od czasu do czasu w mailu. Nie można jednak robić tego zbyt często bez wcześniejszego zbudowania „odpowiedniego depozytu zaufania”. Pamiętaj. Najpierw kilka razy daj zanim o coś poprosisz.
III. Zwracaj się do klientów personalnie a nie bezosobowo.
Bezosobowe maile uznawane są za chłodne i mało przyjazne. Różne badania i testy udowodniły, że kontakt w bezpośredni sposób z klientem daje lepsze wyniki niż bezosobowa komunikacja (klikalność w linki zwiększa się o 14% a konwersja rośnie o 10%). Dobrze jest więc komunikować się w bezpośredni sposób tak jakby to była zwykła rozmowa między dwoma osobami.
Taka forma przekazu jest lepiej odbierana przez czytającego i buduje z nim bliższe więzi. Oficjalny tekst, bezosobowy, kojarzy się bardziej z chłodnym, korporacyjnym podejściem które nie buduje relacji z klientem. A to właśnie jakie relacje będą między tobą a odbiorcą maila będzie decydowało o tym czy te maile będą w ogóle czytane czy nie.
Podsumowując.
Na koniec jeszcze raz chciałbym podkreślić ważność lepszego wykorzystania email marketingu. To od niego może zależeć to jak dużo będziesz sprzedawać i jak dużą liczbę potencjalnych klientów będziesz mieć. Im więcej osób zapiszesz na swoją listę i sprawisz że będą chętniej czytać twoje wiadomości tym masz większą możliwość dotarcia ze swoją ofertą do szerszej publiczności.
Wysłanie emaila do 100, 1000 lub 100000 osób wymaga tyle samo czasu i zaangażowania. Ale osiągnięcie 1% sprzedaży ze 100, 1000 lub 100000 robi już różnicę w przychodach. Co więc wolisz? Mieć 100 czy 100000 osób na swojej liście mailowej?